Griezmann – na ratunek Dumy Katalonii

Wraz z końcem sezonu rozpoczął się czas transferów. Karuzela transferowa wystartowała z przytupem – co możemy zobaczyć na podstawie zbrojeń Realu Madryt. Spekulacjom nie ma końca, ile z nich zostanie zrealizowanych? Tego dowiemy się dopiero pod koniec sierpnia.

Po słabej końcówce sezonu w wykonaniu FC Barcelony przyszedł czas na podsumowanie i wyciągnięcie wniosków. Nikt nie przypuszczał, że tak dobrze zapowiadający się rok skończy się wręcz tragicznie dla Dumy Katalonii. Podopieczni Ernesto Valverde byli w stanie zdobyć jedynie mistrzostwo ligi hiszpańskiej. Jeżeli klub nie chce zmarnować kolejnego sezonu musi się wzmocnić. Chodzą słychy, że ma im w tym pomóc jeden z najlepszych zawodników LaLiga – Antoine Griezmann.

Griezmann? A na co on komu?

W tym roku osoby z otoczenia FC Barcelony, kibice, a podobno i nawet sami piłkarze bardzo sceptycznie podchodzą do transferu Mistrza Świata. To wszystko ze względu na ubiegłoroczną telenowelę transferową z udziałem Grizemanna. Kiedy wszyscy oczekiwali na oficjalne ogłoszenie przenosin zawodnika do drużyny Mistrza Hiszpanii, ten niespodziewanie opublikował filmik, na którym zadeklarował, że zostaje w Atletico Madryt. Sprawę pogorszył jeszcze fakt, że filmik został opublikowany na platformie należącej do środkowego obrońcy FC Barcelony – Gerarda Pique. Dlatego mało kto jest obecnie zadowolony słysząc o łączeniu piłkarza z hiszpańskim klubem.

O tym, że w Barcelonie nie ma miejsca dla Griezmanna wypowiedział się były zawodnik tego klubu w latach 2004-2008 – José Edmilson.

Zdania są podzielone

Kiedy jedni wypowiadają się w dość negatywny sposób o zawodniku drużyny z Madrytu – który swoją drogą zadeklarował, że planuje odejść w tym okienku transferowym – drudzy są pewni, gdzie przeniesie się Griezmann na następny sezon. Do tej drugiej grupy należy Miguel Ángel Gil Marín – dyrektor generalny Atletico Madryt.

Wiem, gdzie zagra (Griezmann), wiadomo o tym już od marca. Przejdzie do Barcelony.

Taką odważną deklarację złożył w wywiadzie dla Movistar+.

Oficjalnie do transferu może dojść najwcześniej 1 lipca, kiedy to klauzula Francuza zostanie obniżona do 120 mln euro. Obecnie nie pozostaje nam nic innego, jak tylko czekać na rozwój wydarzeń. Czy kolejne wielomilionowe transfery przełożą się wreszcie na drużynę Dumy Katalonii? Na odpowiedź na to pytanie przyjdzie nam czekać jeszcze okrągły rok.

Antoine-Griezmann

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *